Kraj Elfów

Kraj Elfów

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Proszę o uzupełnienie "Dawne historie" i "Elfickie Mity i Legendy". Pojawił się nowy temat w konkursach!!! Do zrobienia są bannery forum. Najlepszy autor banneru wygrywa. Więcej pod tematem!!! Serdecznie zapraszam!!!

#1 2009-12-31 16:19:14

Rima

Początkujący Elf

Zarejestrowany: 2009-12-30
Posty: 18
Punktów :   

Spacer

- Znowu przegrałam... - mruknęłam zrezygnowana. Shinny uśmiechnął się lekko.
- Jeszcze jedną partyjkę w szachy? - zaproponował. Tak, szachy to zabawa na naszym poziomie.
- Nudaaaa...- parsknęła Usha. Była, przynajmniej moim zdaniem, zbyt energiczna. Chociaż jak się jest młodym elfem - 300 lat to nie tak dużo - to pewnie jest to normalne.
- Nie, dziękuję Shinny. Znów przegram. Przejdę się. - wstałam od stolika i ruszyłam do drzwi. Wodny Elf podążał za mną.
- Nie musisz iść.
- Ale chce. Zresztą... trochę muszę się rozprostować. Szkoda, że nie rosną tu niektóre rośliny wodne, jakie były u mnie w domu. Spodobałyby ci się. - mówił monotonnym głosem, lekko przeciągając "s", jak wąż.
- Aaaa, tu jesteś! - Blair rzuciła się na chłopaka.
- Uważaj na... - przerwał, bo niechcący nadział się na kolec wystający z jej zbroi.
- Ojej... - westchnęłam. Nie lubiłam zapachu krwi. Zbyt mocno przypominała zapach Ushy. Shinny krwawił z ramienia. Zrobił się nieco bledszy, ale więcej nie dało się wyczytać z jego pokerowej twarzy.
- Czekaj, już cię leczę... - Blair szybko użyła magii. Twarz chłopaka pozostała taka sama. Potem dziewczyna pobiegła poćwiczyć z Konan.
- Nie przepadasz za nią, co? - zapytałam gdy odeszła na tyle, by nas nie słyszeć.
- Nie, dlaczego? Lubię ją, ale jest...zbyt żywa, zupełnie jak Usha. - wzdrygnął się.
- Aha. - skomentowałam. Tak wyglądają nasze rozmowy. Przeszliśmy obok Królowej, lekko skinęliśmy głowami i poszliśmy dalej. Trafiliśmy na księcia Urysa i jakiegoś innego gościa. Oboje byli rudzi. Pojedynkowali się, ale pewnie dla zabawy. Przystanęliśmy oboje by popatrzeć. Książę radził sobie dobrze. Ścisnęłam szklaną butlę przy moim pasku. Była w niej mikstura wybuchowa. Jestem piromanką jakich mało. Wybuch, hałas, błysk, huk, kolorowe ciecze i zapach dymu to wszystko mnie... podniecało? Tak to się określa? Nieważne, był remis. Miecze przy gardłach. Ja i Shinny zaczęliśmy anemicznie klaskać i poszliśmy dalej. Weszliśmy do długiego korytarza, był bardzo ciemny. Przeszliśmy obok okoju, z którego dobywał się chiche głosy dwóch osób. Po chwili drzwi otworzyły się i wypadła zza nich zapłakana blond elfka. Miała na sobie biały strój, a w ręce ściskała jakiś badyl.
- Co ona trzyma? - spytałam mojego towarzysza.
- To jest Różdżka Księżyca, Rima... - mruknął i popatrzył się na czarnowłosego chłopaka, który odprowadzał wzrokiem blondynkę.
- Jeszcze nie teraz... - szepnął i znikł w pokoju. Kłócili się? Nieważne, nie mój problem. Ponownie ścisnęłam butelkę. Korciło mnie.
- Idziemy?
- Co? A tak, idziemy... - ponownie ruszyliśmy. Wyszliśmy na błonia. Zobaczyliśmy dwa smoczątka, błękitne i czerwone, które bawiły się, podpalając drzewa. Jakiś srebrnowłosy kręcił się koło nich, od czasu do czasu głośno pojękując i wołająć:
- Królowa mnie za to oskalpuje i zrobi dywanik...
- Pomóc? - Shinny podszedł do, jak się okazało, półelfa.
- Ale jak? One się bawią, ale to niebezpieczna zabawa. Żar, co ty robisz?! Nie pal tego drzewa, ono jest jeszcze młode!
- Jestem Wodnym Elfem... - przerwał mu Shinny i zaczął Magią Wody gasić ogień. Troszkę mu się zeszło, ale jednak płomienie się poddały i znikły. Półelf podziękował, rzucił się na smoczątka i zabrał je w kawałek ziemii bez drzew.
- Co? - spytał się chłopak, bo wpatrywałam się w niego w milczeniu. Moje usta skrzywiły się w coś na kształt uśmiechu. Zdziwił się, bo nigdy sięnie uśmiechałam, nawet jak Usha opowiadała kawały i dowcipy jak rasowy komik.
- Rima...
- Tak? - spróbowałam uśmiechnąć się ładniej.
- Przerażasz mnie. Z tym makijażem i takim uśmiechem, wyglądasz strasznie. - Brawo Shinny, popsułeś mi mój pierwszy uśmiech od ponad 100 lat. Ech, i po co się człowiek stara? Przestałam się uśmiechać, ale mój lepszy nastrój, który jakoś przetrwał napad chłopaka, pozwolił mi zobaczyć Wodnego Elfa w nowym świetle. Był...taki opanowany, taki spokojny. Czyżbym się zauroczyła? Pokręciłam głową, by odgonić tą myśl. Ale może jednak? No dobra, przekonamy się co przyniesie jutro, pomyślałam.

c.d.n.


"Art is explosion!"

Offline

 

#2 2009-12-31 21:07:02

Draco

Początkujący Elf

9986341
Zarejestrowany: 2009-12-28
Posty: 15
Punktów :   

Re: Spacer

Och, zauroczenie... Dobra notka

Offline

 

#3 2010-01-01 14:06:15

 Elentaari

Królowa Kraju Elfów

2052911
Skąd: Warszawa/ Marki
Zarejestrowany: 2009-12-01
Posty: 82
Punktów :   
Rasa: Mroczny Elf
WWW

Re: Spacer

Supcio!!!


"Dziwny miłości traf się na mnie iści
że muszę kochać przedmiot nienawiści..."

Offline

 
To forum zawiera obrazki NAJCZĘŚCIEJ pobierane z google, chociaż nie piszemy tego. Nikt też z użytkowników nie podpisuje sie pod nimi, jako własne. Jeżeli znajdziesz tu swój obrazek, a nie życzysz go sobie na tym forum, wyślij wiadomość do Admina (Elentaari), e-mail: bloomowa77@op.pl. Za wszelkie utrudnienia przepraszamy. .

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.maly-kacik.pun.pl www.timik-wirtualny-swiat.pun.pl www.narutolf.pun.pl www.megamenbajka.pun.pl www.warcry.pun.pl